Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!

Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!

Wszystko to, co działo się podczas wizyty dzieci z grupy przedszkolnej z Silna w chacie podcieniowej odda jedynie wiersz Marii Konopnickiej! Poza wszystkim, co opisane poniżej, były jeszcze bańki mydlane i deszcz (dobrze, że pranie zdążyliśmy zdjąć…)

Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!

Nie mam rączek jedenastu,

Tylko dwie mam rączki małe,

Lecz do prania doskonałe.

Umiem w cebrzyk wody nalać,

Umiem wyprać... No... I zwalać,

Z mydła zrobię tyle piany,

Co nasz kucharz ze śmietany...

I wypłuczę, i wykręcę,

Choć mnie dobrze bolą ręce.

Umiem także i krochmalić,

Tylko nie chcę się już chwalić!

Zapisz siędo naszego newslettera!

Do góry

Nasza strona korzysta z plików cookies!Korzystamy z ciasteczek wyłącznie, aby zapewnić właściwe funkcjonowanie strony oraz w celach statystycznych. Możesz w każdej chwili zmienić preferencje ciasteczek dla witryny w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Rozumiem