„Swornegacie po plecionkach poznacie”

„Swornegacie po plecionkach poznacie”

Zadanie dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Niematerialne – przekaż dalej”

Kwota dofinansowania: 35000zł

Całkowity koszt realizacji zadania: 37500zł

Głównym celem projektu jest międzypokoleniowy przekaz unikatowej wiedzy i umiejętności z zakresu plecionkarstwa, przede wszystkim zagrożoną zanikiem techniką wyplatania spiralnego. W ramach projektu depozytariusz tworzący unikatowe dzieła z korzeni (sworów) techniką spiralną – 70-letni Czesław Hinc przekaże w sposób tradycyjny swoją wiedzę i umiejętności 10 przedstawicielom młodszego pokolenia ze Swornegaci – kaszubskiej wsi, która od tej techniki wzięła swoją nazwę, a w której tradycja ta prawie całkiem zaginęła.

W zadaniu zaplanowano także szereg działań edukacyjnych, animacyjnych i promocyjnych, realizowanych z udziałem uczestników warsztatów prowadzonych przez Czesława Hinca - plener plecionkarski, otwarte pokazy plecionkarskie (w ramach obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa), warsztaty dla dzieci, wystawę. Pozwoli to na zainicjowanie i promowanie angażowania się dorosłych mieszkańców Swornegaci w ożywienie i popularyzację tradycji plecionkarskich w regionie. Dzięki realizacji zadania wskażemy też korzyści, jakie wynikają dla lokalnej społeczności z wykorzystania potencjału niematerialnego dziedzictwa kulturowego regionu i wypromujemy plecionkarstwo ze sworów w Swornegaciach, jako formę rękodzieła stanowiącą o unikatowości i wyjątkowości regionu a także wpływającą na integrację i aktywizację mieszkańców. Wzrośnie też wiedza pośrednich beneficjentów projektu na temat plecionkarstwa oraz świadomość społeczna w zakresie konieczności ochrony żywego dziedzictwa niematerialnego.

Plecionkarstwo ze sworów

Kiedyś w Swornegaciach powszechne było wyplatanie z korzeni sosny, świerku oraz jałowca. Pozyskiwanie korzeni drzew stanowi niesłychanie trudną sztukę, gdyż należy znaleźć w ziemi korzeń o odpowiedniej grubości, a przede wszystkim długości. Można wyplatać z surowego korzenia, jednak dawniej plecionkarze moczyli korzeń, wrzucając go do wody  - najczęściej bezpośrednio do rzeki lub jeziora. Czas, w którym korzeń leżał w wodzie, to przynajmniej dwa tygodnie. Taki zabieg poprawiał, a nawet gwarantował, giętkość korzenia. Dodatkowo łatwiej go było oczyścić z kory. Dopiero potem „odzierano” korzeń ze zbędnych odrostów i rozdzierano go do wyplotu. Wyplatanie z korzeni, ze względu na trudność w pozyskiwaniu i obróbce materiału, zostało prawie zapomniane. Tylko nieliczni rękodzielnicy na Kaszubach podejmują się trudu tworzenia z tego niezwykłego surowca.


Zapisz siędo naszego newslettera!

Do góry

Nasza strona korzysta z plików cookies!Korzystamy z ciasteczek wyłącznie, aby zapewnić właściwe funkcjonowanie strony oraz w celach statystycznych. Możesz w każdej chwili zmienić preferencje ciasteczek dla witryny w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Rozumiem