W poniedziałek, 14 kwietnia, odbyły się u nas wyjątkowe warsztaty florystyczne dla dorosłych, zorganizowane w duchu wiosenno-wielkanocnym. To był czas pełen twórczej pracy, inspirujących rozmów i wspomnień z dawnych lat.
Uczestnicy zajęć sięgnęli po naturalne materiały, przede wszystkim po gałązki brzozowe, z których powstały efektowne, ręcznie robione koszyki. Każdy z nich był niepowtarzalny, udekorowany kolorowymi wstążkami, kokardami i żywymi kwiatami: hiacyntami, bratkami i żonkilami. Wiosenne akcenty nadały pracom świeżości i życia, czyniąc z koszyków idealną ozdobę przed dom. Po intensywnej pracy twórczej przyszedł czas na zasłużoną przerwę. Rozmowy przy stole stworzyły przyjemną atmosferę, w której uczestnicy mogli wymienić się doświadczeniami i uśmiechami. Ale to nie był jeszcze koniec atrakcji! Każdy miał okazję wykonać własną, tradycyjną miotłę z brzozowych gałązek, tzw. chruścianą. I właśnie wtedy zrobiło się naprawdę sentymentalnie. Wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Panie wspominały, jak dawniej takimi miotłami zamiatały podwórka i obejścia gospodarskie.
Efekty warsztatów zachwycają. Każdy uczestnik wrócił do domu nie tylko z własnoręcznie wykonanym koszykiem i miotłą, ale także z uśmiechem i poczuciem dobrze spędzonego czasu.
We wtorek nadszedł czas na młodszych uczestników, to dzieci przejęły pałeczkę w wiosenno-wielkanocnych warsztatach, a ich pomysłowość i energia wypełniły całą salę.
Podobnie jak dorośli dzień wcześniej, dzieci również pracowały z brzozowymi gałązkami. Każde z nich wykonało własny, niepowtarzalny stroik w kształcie jaja, który osadzony został na plastrze drewna brzozowego. Już sama baza prezentowała się bardzo efektownie, ale prawdziwa magia zaczęła się w momencie dekorowania.
Tu wyobraźnia nie miała granic – kolorowe wstążki, barwne piórka, kwiatki, zajączki znalazły swoje miejsce na dziecięcych kompozycjach. Zasada była prosta – im bardziej kolorowo, tym lepiej! Każdy stroik był inny, wyjątkowy i w pełni oddawał charakter swojego twórcy.
Dzieci z dumą prezentowały swoje prace, a uśmiechy nie schodziły z ich twarzy. Gotowe stroiki zabrały do domów – jako świąteczną ozdobę stołu, kącika wielkanocnego, albo po prostu – pamiątkę z fajnie spędzonego dnia.