W środę, 11 czerwca, dzieci uczęszczające do świetlicy w Klawkowie i Czartołomiu udały się na wyjątkową wycieczkę do Chojnic. Głównym celem wizyty było Muzeum Historyczno-Etnograficzne, a sama wyprawa odbyła się w ramach projektu edukacyjno-kulturalnego pt. „Co nam zostało z tych lat…”.
Projekt ten ma na celu udostępnienie mieszkańcom gminy Chojnice dziedzictwa muzycznego i filmowego z okresu dwudziestolecia międzywojennego. To właśnie w tym duchu zorganizowano dla dzieci specjalną lekcję muzealną, której tematyka skupiała się na życiu codziennym i kulturalnym Chojnic w latach 20. i 30. XX wieku.
Zajęcia okazały się nie tylko ciekawe, ale i inspirujące. Dzieci z ogromnym zainteresowaniem słuchały opowieści o przedwojennej codzienności mieszkańców Chojnic – o tym, jak wyglądały ówczesne kawiarenki, jakie filmy można było oglądać w kinach, jak się ubierano oraz jak obchodzono sylwestra. Szczególne wrażenie wywarły na uczestnikach wycieczki stare fotografie, na których mogli zobaczyć znajome miejsca sprzed niemal stu lat. Dzieci miały również okazję zobaczyć, jak wyglądały dawne gazety, a także jak pisano ogłoszenia i zaproszenia na różnego rodzaju uroczystości. Dzięki temu mogły lepiej zrozumieć, jak wyglądała komunikacja społeczna w czasach, gdy nie było jeszcze telefonów komórkowych ani internetu. Duże zainteresowanie wzbudziły również zdjęcia z różnych spotkań okolicznościowych – między innymi z wizyty prezydenta Gabriela Narutowicza czy Ignacego Mościckiego w regionie oraz z pochodów pierwszomajowych.
Podczas zajęć dzieci wzięły również udział w ciekawych warsztatach plastyczno-ruchowych. Ich zadaniem było narysowanie postaci w różnych fazach ruchu. Następnie, po zwinięciu kartki w rulon i szybkim jej rozwinięciu za pomocą ołówka, powstało optyczne złudzenie ruchu – postać sprawiała wrażenie, jakby się poruszała. Dzięki tej aktywności uczestnicy mogli poczuć się jak prawdziwi twórcy pierwszych filmów niemych i zrozumieć, jak rodziła się animacja i kino.
Nie zabrakło również elementu porównawczego – dzieci próbowały rozpoznać znane dziś lokalizacje na starych zdjęciach i ocenić, co zmieniło się przez lata, a co przetrwało w niemal niezmienionej formie. Dla wielu była to prawdziwa lekcja historii – nie z podręcznika, lecz z życia wzięta.